W 1902 r. król Oskar po raz pierwszy skosztował sardynek z norweskiej firmy przetwórstwa rybnego. Zrobiło to na nim ogromne wrażenie. Tak ogromne, że zaoferował firmie to, co miał najcenniejszego – swoje imię. Od tamtego czasu identyfikujemy się z nim z nieskrywaną dumą. Ponad 100 lat od tamtego pamiętnego zdarzenia ta sama firma przetwórstwa rybnego nieustannie zaopatruje odbiorców na całym świecie w duchu jakości, tradycji oraz kunsztu.
Niezależnie od tego, czy oferujemy sardynki, makrelę, tuńczyka, łososia, krewetki czy homary, jesteśmy dumni z każdego naszego produktu, który spełnia najwyższe normy jakości. Wybieramy tylko najlepsze owoce morza i robimy to w sposób zrównoważony. Dlaczego? Gdy jest się szczęśliwcem, który odziedziczył taki tytuł, to zobowiązuje, aby oferowane produkty były godne króla.